Szukając pomysłu na wprowadzenie mnożenia w klasie 2, wpadłam na pomysł wykorzystania opakowań po zjedzonych czekoladkach. Do pustych bombonierek dzieci wkładały słodkości i miały policzyć,ile ich jest. Zaraz znalazł się ktoś, kto na głos podpowiedział, że nie trzeba liczyć po kolei, tylko rzędami. Dzieci dodawały ilość czekoladek w rzędach, a stąd już krok do mnożenia. Całkiem naturalnie wychodzi też przemienność mnożenia, bo można liczyć rzędami "dłuższymi" lub "krótszymi", i tak wyjdzie to samo, jak stwierdził jeden z uczniów.Jeszcze słodsza była lekcja z dzielenia, kiedy położone w przegródkach czekoladki dzieci dzieliły po równo. Zapisywały różne możliwości podzielenia na tabliczkach suchościeralnych. A na koniec nagroda za wytrwałe liczenie można było podzielone sprawiedliwie czekoladki zjeść! autor: Dorota Zaród, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej z Tarnowa, Superbelferka, autorka klasowego bloga Superkids 123
0 komentarze:
Prześlij komentarz