Wszyscy wiemy jak trudno niektórym dzieciom zabierać głos na forum klasy. Często w zespole mamy takich uczniów, którzy szepczą nam na ucho i przez długi czas koledzy i koleżanki nie mają szansy ich posłuchać. Najłatwiej oddawać głos dzieciom, które wciąż się zgłaszają do odpowiedzi, są aktywne i zawsze gotowe do wypowiedzi.
Mamy takich uczniów w klasie całkiem sporo i klasowe rozmowy przebiegają dość sprawnie - pytanie nauczyciela, najczęściej zamknięte, i szybka odpowiedź zgłaszającego się ucznia. A jeśli ta odpowiedź szybka nie jest, to szybko za ucznia odpowiada nauczyciel. Gdzieś usłyszałam, że nauczyciel jest w stanie odczekać 2 sekundy po zadanym przez siebie pytaniu i po tym czasie sam udziela odpowiedzi.
Jak wobec tego spowodować, by każde dziecko miało szansę się wypowiedzieć? Co zrobić, by w ogóle chciało, nie bało się i wręcz czekało na swoją kolejkę?
Dwa lata temu gdzieś na stronach amerykańskich znalazłam zdjęcie kolorowego krzesła, siedzisko i oparcie pomalowane było w paski o bajecznych kolorach. Nauczycielka nazywała to krzesło “ Share chair”. Kto zasiadał na tym krześle dzielił się swoimi przemyśleniami, wspomnieniami, opowiadał historyjkę. Zapragnęłam mieć takie magiczne krzesło, ale nie miałam skąd wziąć taki mebel do pomalowania. Poza tym w małej klasie nie mam miejsca na dodatkowy sprzęt. Wymyśliłam zatem, że gdy moje zwykłe nauczycielskie krzesło zostanie nakryte jakimś pięknym kawałkiem materiału, to zamieni się w krzesło “Mam głos”. Rozpoczęłam poszukiwania właściwego materiału. Próbowałam serwetę, ozdobne nakrycie na kanapę, haftowaną powłoczkę na poduszkę...ale nie byłam usatysfakcjonowana.
W końcu ubranko na nasze krzesło “ Mam głos” uszyła z przepięknych tkanin Magda Harasimiuk, autorka cudeniek “ Bez polotu”. Ubranko przyszło pocztą, pięknie zapakowane i dodatkowo z listem do dzieci. Magda życzyła moim uczniom by krzesełko pomagało im rozwijać wyobraźnię, dodawało odwagi i by było często używane.
Na naszym klasowym krześle z ochotą zasiada każde dziecko. Nawet to nieśmiałe, które powie cichutko na początek jedno zdanie na krzesełku jest uśmiechnięte i odważne.
Krzesło” Mam głos” wykorzystuję do różnych zadań. Siadając na nim dzieci czytają głośno fragment czytanki, ulubionej książki, prezentują lapbooki i pamiątki z wakacji, opowiadają o rodzinie, ulubionym zwierzątku, pokazują rysunki i opowiadają własnoręcznie przygotowany komiks, wymyślają zakończenie do historyjki, opowiadają o weekendzie…
Sama też bardzo lubię siadać na tym krześle, gdy czytam dzieciom kolejne rozdziały książki, czy o czymś opowiadam. To na pewno sprawka tego zaczarowanego ubranka.
Warto zadbać, by w klasie dzieci młodszych takie krzesło się pojawiło. Sprzyja ono budowaniu poczucia własnej wartości u dzieci, nabieraniu odwagi do wystąpień przed większą publicznością, pokonywaniu trudności, doskonaleniu budowania dłuższych wypowiedzi. Oczekiwanie na zabranie głosu to dobry trening cierpliwości. Musimy zadbać, by każde dziecko miało możliwość zasiąść na krześle “Mam głos”. Czasami wspomagam się patyczkami z imionami, losuję np 5 osób, które danego dnia będą prezentować lapbooki, na krzesło zapraszam przedstawicieli grup do zaprezentowania stanowiska, staram się, by zawsze pozwolić na zabranie głosu dzieciom, które pokonują własne słabości i walczą z nieśmiałością.
Pomysł mój bardzo się spodobał innym nauczycielkom i takie magiczne krzesła, stołki, taborety, pufki pojawiły się w wielu szkołach w Polsce.
Rozpoczyna się kolejny rok szkolny, jest jeszcze czas, by przygotować krzesło “ Mam głos” w Waszych klasach. Naprawdę warto oddać głos dzieciom.
Jolanta Okuniewska - nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i języka angielskiego w klasach I-III w Szkole Podstawowej nr 13 w Olsztynie. Ambasador międzynarodowego programu eTwinning. Autorka bloga tableciaki.blogspot.com i ebooka "Technologie są dla dzieci, poradnik dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej".
Finalistka konkursu Global Teacher Prize 2016.
0 komentarze:
Prześlij komentarz