Macie w domu niepotrzebne filtry do kawy? To świetnie! Wykorzystajcie je do… filtrowania wiadomości.
Najprostsze pomysły bywają czasami najlepsze. I taki zdaje się być ten, w myśl którego wykorzystamy papierowe sączki (takie, jakich używało się i przypuszczalnie jeszcze używa) do parzenia kawy. Wystarczy mieć pod ręką: zszywacz, czarny mazak i kilka białych kartek, by wyczarować pomoc dydaktyczną.
Od czego zacząć? Najistotniejsze jest, by zdecydować jakie informacje chcemy powtórzyć/utrwalić. Zgodnie z zapotrzebowaniem dzielimy filtr na dwie/ trzy części i na każdym przedziale zapisujemy słowo- klucz, zgodnie z którym wsuniemy do niego karteczki.
Kiedy mamy już gotowe “szufladki”, musimy zadbać o to, by było je czym wypełnić. W tym celu dzielimy kartkę A4 na mniejsze części (na tyle wąskie, by zmieściły się w przegródkach filtra). Na każdej, wydzielonej małej przestrzeni wpisujemy interesujące nas hasło lub słowo. Rozcinamy, mieszamy i możemy zaczynać zabawę.
Przygotowane zestawy rozdajemy uczniom i prosimy, by uporządkowali małe karteczki, wsuwając je do odpowiednich “szufladek”. W trakcie porządków mogą korzystać wyłącznie z własnej wiedzy, bądź wspomagać się notatkami (wybór należy do Was). Po upłynięciu wyznaczonego czasu, wspólnie sprawdzacie efekty pracy i korygujecie ewentualne błędy.
Kiedy sięgnąć po taką formę powtórzenia? Gdy tylko przyjdzie Wam na to ochota. Pierwotnie filtr zostały wykorzystane do utrwalenia wiadomości o rodzajach literackich, ale sądzę, że równie dobrze sprawdzą się na zajęciach poświęconych ortografii, częściom mowy (klasyfikowanie wyrazów lub określenie rodzaju). Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Dajcie znać, jakie pomysły na wykorzystanie papierowych sączków Wam przyszły do głowy.
Asia Krzemińska- nauczycielka języka polskiego, terapeutka z zakresu terapii pedagogicznej, autorka bloga Zakręcony belfer
0 komentarze:
Prześlij komentarz